sobota, 12 października 2013

Hong Kong part1. tulaczka przez pol świata czyli droga tam.


    

    Swoja podroz zacząłem na katowicki  dworcu PKP. Dworcu ktory dzis trzyma wysoki europejski poziom. Dworzec ktory jeszcze 2 lata temu byl przepaskudnym molohem przesiaknietym smrodem moczu,  pełnym nie ciekawych typow z totalnego marginesu społeczeństwa. Byl najgorszym miejscem w Katowicachi nie chlubną parszywą wizytówką miasta.  Oczkiwanie na pociąg w tym miejscu na prawdę mogło zespuc najbardziej pozytywne nastroje podróżnych. Przeszedl całkowitą renowację. został zburzony i postawiony na nowo z ciekawą nutką wcześniejszego brutalistycznego stylu architektury.  Mowa o kielichowej zelbetonowej konstrukcji o którą długo trwały spory. W koncu inwestor postanowił posłuchać katowiczan. Kielichy zostaly i tym samym 'brutal z Katowic' zostal ocalony. Do dworca przyklejone jest dzis ogromne centrum handlowe,  ktorego lokalizacja sprzyja zakupom i spotkaniom mieszkańców miasta. Dworzec odżył. Dzis jest pięknym,  funkcjonalnym,  przemyslanym budynkiem który idealnie wpasowal sie wraz z Galeria Katowicką w ciasną miejską zabudowę. Dworcem który z klasą wita podróżnych,  w którym można naprawdę miło spędzić czas i dumnie ukazuje przyjezdnym potencjał błyskawicznie rozwijajacych sie Katowic. 
       Bioet na pociąg kupiłem dzien wcześniej po wizycie w biurze spółki PKP Intercity. Wziąłem duzy zapas czasu. Wyjazd 2:22,  przyjazd do Warszawy Centralnej 5:55. Cena 60zl. Pociąg przyjechał 15 minut przed czasem. I zostałem miło zaskoczony gdy go ujrzałem piekny nowy skład.   Co tu dużo mówić.  Klasa.  Az dziw bierze bo PKP nie słynie raczej z takiej dobrej jakości oferowanych usług.  Wagon 12. Swoje miejsce 106 przy oknie znalazlem szybko. Obok kimala babeczka po 60tce dzierzac mocno swoj bilet do Białegostoku.  Ogolnie polowa wagonu kimala, druga czytała prase lub ostatnie bestsellery. Co dziwnie cały był pełny z wyjątkiem kilku pojedynczych miejscowek. Wyjazd punktualnie.  Konduntor zjawil sie po godzinie oznajmiając wszystkim,  ze jezeli ktos ma przesiadke w Warszawie ma sie nie obawiać czy zdąży czy nie bo najprawdopodobniej bedziemy dużo przed czasem.  Tak sie stało. Na Centralny zajechalismy o 5:25
           Warszawa o tej porze jeszcze śpi a oprócz snujacych się autobusów, kilku samochodów ruch uliczny nie istnieje.  Ludzi jakoś też jeszcze nie ma. O 8:00 przybyłem na lotnisko im. Fryderyka Chopina zwanym dalej Okęciem. Rozpierdziel panuje tu calkiem spory bo cos przebudowywuja i ogolnie nieciekawie poruszać po zewnętrznej części lotniska. Zdziwili mnie uzbrojeni po zęby w karabiny i inne zabawki straznicy graniczni. Haos jakiś. A wszystko przez Żydów,  którzy wlasnie checkingowali sie na swój lot liniami El Al do Tel Awiwu, a wiadomo ze oni są grupą podwiekszonego ryzyka jesli chodzi o zamach także dodatkowa ochrona jest jak najbardziej na miejscu.  Ładnie tu. Duze lotnisko ale brakuje mi McDonald'sa czy innego Burgerkinga coby mozna bylo wszamac przed lotem. Juz o 10:00 byłem oprawiony; bagaż nadany do HK, bilet w dłoni i tylko niecałe 2 godziny zostały do lotu.
          Do samolotu wpuścili nas o 11:30. Ciekawe było ze współpasażerowie dzielili sie na trzy wyraźne grupy: biznesmeni w garniakach za 10tys, nadziani emeryci lecący na Seszele i inne Mauritiusy i takie same wariaty jak ja lecący do Chin, Indii,  Tajlandii czy Wietnamu. Podczas odprawy wywnioskowalem że bardzo dużo ludzi jedzie do Hong Kongu. Nawet zapamiętałem ich twarze ale zaraz po przyjeździe do Doha od razu ich zgubiłem. Takie to zatłoczone lotnisko jest że KONIEC!
Sam lot pierwsza klasa.  Juz wiem dlaczego Qatar Airways reklamuja sie hasłem 'The five stars airline'. Faktycznie usługi są 5cio a nawet 6cio gwiazdkowe.  Prześliczne,  niczym jak z obrazka stdwadessy.  W kurwe miejsca na nogi, multimedia ze wszystkimi najnowszymi filmami i mega ale to w chuj mega wygodne fotele. Well, Qatar Airways wszak to najbardziej luksusowe linie lotnicze świata. Na pokladzie zaserwowano nam przepyszny obiad.  Ja wybralem kurczaka z kokosem i limonką. (Przekozak! ) i deser. No i drinki do oporu. W sumie walnąłem sobie tylko 2 browarki.  Obok mnie siedziało starsze małżeństwo z Warszawy lecące do Kuala Lumpur. Bylo wydać ze sa obrzydliwe bogaci ale sympatyczni i bardzo gadatliwi także praktycznie przeglądałem z nimi cale 6h.
          Po 6 godzinach przylecielismy do Doha.... cdn
a to mój piękny samolot z eegzotycznego Kataru na szarym warszawskim lotnisku
lecim na Szczecin
Super smaczny zestaw obiadowy
Nawet Mezopotamie zwiedzilem jak widać :)

15 komentarzy:

  1. Skręca mnie z zazdrości, wiesz ? :D A zdradzisz ile pieniędzy jest potrzebne na taką podróż ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Well. Najdroższe ze wszystkiego to bilet. Trasa z Warszawy do Hong Kongu to ok 480£. Mozna taniej ale albo ruskim i liniami przez Moskwę albo z bardzo dlugim czasem oczekiwania. Hostel to ok110£ i jest to opcja najtańsza. No chyba ze ktos faktycznie chce spać w jakis okropnych miejscach.
      Plus kasa na miejsvu. Ja wzialem 4000 dolarow Hong Kongu = 380£ i juz wiem ze starczy mi na wszystko lacznie z biletami wstepu, komunikacja miejska etc a wcale nie oszczędzam. Cala wycieczka to ok 1000£. Ale juz wiem ze warto. Bo warto poznaeac świat tak zróżnicowany i tsk piękny!.

      Usuń
  2. takimi liniami to bym poleciała :) jak już pewnie wiesz z BKWA w drodze powrotnej z wakacji nabawiłam się lęku przed lataniem, którego przez 21 lat mojego życia nie doświadczyłam nawet przez moment.. i teraz to na samą myśl o locie się trzęsę, ale tutaj wszystko wygląda tak porządnie, smacznie :) z ciekawości: można wiedzieć ile sam lot kosztował? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam lot to 482£ na trasie Warszawa-Doha-Hong Kong i z powtotem.
      Byla opcja za 312£ przez Moskwe ale Aerofłotem, a oni lataja tupolewali, iluszynami i innym ruski, gownem wiec wolałem nie ryzykowac :)

      Usuń
  3. aa co do dworca w Katowicach, to teraz klasa sama w sobie ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. ale Ty jesteś zajebisty, "w kurwe miejsca na nogi" hahahah
    przeczytałam jednym tchem, czekam na dalsze przygody!
    w ogóle ja bym się chętnie wybrała na Seszele i inne Mauritiusy, a nie jestem emerytem, ani tym bardziiej nadzianym ;c
    piwko i gps pierwsa klasa.
    podróżuj sobie, baw się dobrze! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam to i mam ciary!! Rok temu wróciłam z półtoramiesięcznej wędrówki po Tajlandii/Malezji/Kambodży...eh dupa mi się już pali na wschód. Codzień sprawdzam promocje na loterze;) ;) Nie mogę się doczekać dalszej części relacji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. na Dolnym Śląsku podobnie było z Wrocławski pkp i lotniskiem, na szczęscie wszystko już odnowione i śmiga fajnie :)) czekam na zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę :D
    no i czekamy na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, no ja też przyznam, że zazdroszczę. no bo... jak tu nie zazdrościć takiemu jak Ty? :D
    linia pierwsza klasa! leciałabym, pierwsza klasa, wypas! ta mapa to super jest. jak płynęłam promem do Grecji to w holu też gdzieś tam było można śledzić postęp trasy, fajna sprawa to jest :D
    nie mogę się doczekać dalszego ciągu relacji z podróży! baw się tam dobrze, korzystaj z azjatyckich uroków i atrakcji ile się da :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak to można latać. Taką im reklamę zrobiłeś, ze mam się ochotę spakować i zaraz siedzieć w tym samolocie z tak dużą ilością miejsca na nogi. Czekam na dalsze relacje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, już nie mogę się doczekać dalszej fotorelacji no i samych zdjęć z HK, a już najbardziej to mojej wygranej pocztówki! :3
    Czułam się jak w innym świcie kiedy opisywałeś nasz Katowicki dworzec, bo szczerze powiedziawszy pamiętam go takiego śmierdzącego sprzed remontu, no i pociąg przyjechał wcześniej ? to Ci się poszczęściło :P
    Udanego wyjazdu i czekam na więcej zdjęć! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Więcej, więcej! Samolot, obsługa i cała reszta mega wypasiona widzę. Podróż do Warszawy dość szybka, nie orientuję się w tych sprawach, ale zdawało mi się, że jechałoby się tam z Katowic dłużej. Dworzec rzeczywiście wreszcie wygląda, galeria również niczego sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedzie się od 3h do 8h. Wszysyko zależy od tego czym i przez co. Szybsza trasa z reguły jest droższa. Kosztuje od 60 do 110zl. Ta dłuższa przez Piotrków Trybunalski i Radom to ok 35zl. Ale trwa to wieki

      Usuń