środa, 18 grudnia 2013

Pogoda pod psem. Grudzień w Anglii



        Czym jest 'pogoda pod psem' i dlaczego właśnie pies a nie hmmm hipopotam? (jako że jest mniej sympatyczny). Wystarczy przypomnieć sobie nieziemską listopadową szarugę.
Przez cały listopad czytałem masę postów, w których autorzy narzekali jaka to zła pogoda, że dół, że ciśnienie, że cośtam cośtam.
Moja kolej? yhm.

Dziś jest 18ty grudnia. Godzina 18:38. Od jakiś 2 godzin panuje już noc. Jak było w dzień nie wiem bo przespałem ale teraz, gdy wróciłem z oddalonego o dosłownie 20m sklepu typu "Żabka" mogę się określić że jest ARMAGEDON! 



Na co dzień nie jest mi straszny silny wiatr czy nawet deszcz. Jakoś zdążyłem się przyzwyczaić do tutejszej pogody (która wbrew pozorom nie jest taka zła).  Ale...


To co dzieje się za oknem dziś to totalna makabra.: Leje jak chuj! Takiego deszczu jak w Anglii nie ma w Polsce i ciężko mi się określić. Krople opadu są wyjątkowo małe. Troszke większe niż te z mżawki, ale dużo mniejsze niż te typowo polskie deszczowe. Taki kapuśniaczek ale bardzo, bardzo mocny. Anglicy określają go jako 'heavy shower' hmmm w sumie... można to tak nazwać. Więc odkręćcie przysznic na maxa, wleźcie tam w ciuchach na 2 minuty. O tak właśnie wyglądałem jak wróciłem ze sklepu (oddalanego 20m!) Sam deszcz to tak naprawdę mały bąk. Bardziej rozchodzi się o wiatr który tak nadupia, że KOSMOS i sprawia że owy heavy shower leci z góry, z boków i wydaje się że nawet z dołu...

Ministerstwo Środowiska wydało najwyższe stopnie ostrzeżenia przez silnym wiatrem (130km/h) niemożliwie ogromnym deszczem.
I tak co roku.


Zwrócę uwagę, że jest 12*C. TAK 12 stopni w środku grudnia - norma. Do tego wiatr osiąga 80mph czyli 130km/h. aktualnie zapierdala tylko 70km/h. W Polsce nazywajcie sobie to cyklonem, tajfunem, orkanem jakkolwiek ale w Anglii to NORMA. Za to noc? Nocą bywają takie mgły że nie widać własnej wyciągniętej dłoni, temperatura spada do 5*C i jest niesamowicie cicho. Nie pada i nie wieje. A od 9:00 wszystko zaczyna się od nowa.

Wielkie dzięki zanoszą więc Anglicy do ciepłego prądu morskiego zwanego Zatokowym lub Golfsztrom (nie wiem jak wygląda zapis po angielsku, ale tak go nazywa tutejsza telewizja :P ), który ciśnie z Florydy wzdłuż Wschodniego Wybrzeża USA dalej pod Grenlandię i kończy się w wodach zachodniej Anglii czyniąc taki wszechobecny rozpiździel.

Jest źle. Jest BARDZO źle.

Myślę, że to nie jest pogoda pod psem. To już jest pod HIPOPOTAMEM! 


7 komentarzy:

  1. Napierdzielający wiatr jest masakryczny, wydaje się, że jest o wiele zimniej niż wskazuje na to termometr. Ja mam dość po jednym wietrznym dniu nie mówiąc już o jakimś dłuższym okresie z takim wiatrem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam jak dwa lata temu pojechałam do Polski na święta i chodziłam po ogrodzie bez kurtki w samej bluzie. Tak, to był dokładnie 26 Grudnia a temperatura była większa niż 10 stopmi. Ale za to 3 maja 2011 roku spadł śnieg. Tak, śnieg i 4 maja na maturę z polskiego szłam w kozakach i zimowej kurtce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ten śnieg.! Byłem wtedy w Pradze na majówce. 29 kwietnia jak wyjeżdżaliśmy było 20 stopni apogeum gorąca spotkał nas w Pradze 2 maja ale w drodze powrotnej utknęliśmy gdzieś po środku niczego w samych bluzach i w śniegu po kolana w Jeleniej Górze xD NIGDY tak nie zmarzłem jak wtedy

      A mama mówiła: 'Weź sobie synek kurtkę" :D

      Usuń
  3. Oby do nas nie doszedł ten hipcio :).

    A tam, ja lubię jak leje, wieje, dachy zrywa z domów... Może dlatego, że tutaj, gdzie mieszkam jest to meeeeega rzadkie. Nawet "Ksawery" mnie ominął, ech... Jestem bardziej załamana inną sprawą. Bo jak dla mnie święta bez śniegu to lipa, a zapowiadają się kolejne. 16 stopni, wtf? Pogoda szaleje, szaleje ja Wam mówię.

    gnome-in-hat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. łooooj to nie zazdroszczę, wracaj do Polski!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ach, Anglia i jej uroki :D cóż, nie cierpię deszczu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie mogłabym na dłuższą metę mieszkać tam gdzie taka pogoda jest przez większość czasu. Ja na razie z utęsknieniem czekam na śnieg :) A odnośnie twojego pytania to jeszcze nic nie doszło od Ciebie :( a wysłałeś już? Może dopiero dojdzie w przyszłym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń