niedziela, 26 stycznia 2014

My robimy te manewry


Czas planować urlop.
Pewno jest jedne kiedy: Październik.
Gdzie? Gruzja. Marzy mi się Gruzja. Kuba, Wietnam, Kamboża, Tajlania, Oman, Indie, Sri Lanka, Stany Zjednoczone. Kurde świat jest taki wielki.

Wiecie co? Nie lubię rapu ale Donguralesko mnie rozwala. Uwielbiam. Jaram się starą płytą Manewry Mixtape. Wiesz co jest pięć? :D


Była u mnie domówka wczoraj. Tequila + pomarańcza i cynamon <3
Dawno, dawno się tak dobrze nie bawiłem. I nawet cynamon challenge wyszedł. :D

za 3tyg do Polski. Już nie umiem się doczekać. Chcę zobaczyć śnieg w końcu i poczuć troche zimy bo umnie lipa - lipa straszna. Mniej więcej tak to wygląda:



sobota, 18 stycznia 2014

"Polacy wracajcie!" Politycy! Po co ta szopka?


Od jakiegoś czasu polictycy z różnych stron przekonują polską emigrację do powrotu do Ojczyzny. Ostatnio przekonania stają cię częstsze i silniejsze. Tylko czy ma to sens?

         Do napisania tego postu ostatecznie natchnął mnie Jarosław 'prezes' Kaczyński. W internecie pojawił się artykuł, w którym pisane jest o liście, w którym Pan Kaczyński zwraca się do polskiej emigracji w Wielkiej Brytanii. Nie jest to zwykły list tylko proźba o powrót. A żeby było lepiej list będzie przeczytany dziś (tj 18 stycznia) w Londynie podczas spotkania z Polonią w Anglii.
"Polska potrzebuje waszych talentów i doświadczenia, potrzebuje waszej energii zdobytej poprzez pobyt w jednym z ważniejszych centrów współczesnego świata. W mojej opinii powinniście być naturalnymi ambasadorami spraw polskich. Bogactwem, z którego Polska musi nauczyć się odpowiednio korzystać."
Pisze Jarek w swoim liście
(źródła: TVN24, Polskie Radio, Gazeta.pl)

twitter: @sikorskiradek
Jakiś czas temu w tej sprawie odzywał się też Radek Sikorski w związku z przebojami i wymysłami premiera Wielkiej Brytanii - Davida Camerona. To, że 'CaMORON' chciał zabronić Polakom pobierać zasiłki na dzieci w UK to temat osobny. Były telefoniczne rozmowy dwóch polityków, były artykuły w polskiej i brytyjskiej prasie.  Ogólnie było głośno

Nie można ukryć, iż Polacy coraz częściej myślą o powrocie, nawet mi przeszło to przez głowę. Tylko tak jak wszyscy zadałem sobie pytanie: 'Po co?' i natychmiast zmieniłem zdanie.

Praca, a raczej płaca w Polsce to jakaś paranoja. Znacie realnia: Dupisz za 1200zł miesięcznie na jakiejś gównianej umowie, która nawet nie gwarantuje urlopu.

dziennikustaw.gov.pl/du/2013/1074/D2013000107401.pdf
Rzeczywistość jest cieżka i w Polsce NIE DA się przeżyć samemu za krajowe minimum: Wystarczy policzyć: Ustawowa płaca minimalna w Posce to 1680 brutto.

Wynajem mieszkania to około 500 zł, media to koszt około 200zł, trzeba mieć telefon jakiś i internet: 150zł, dobrze by było mieć samochód a to wydatek rzędu 300zł i zostaje nam 87 zł na przeżycie. Ja pierdole! Nawet bez tego samochodu ciężko jest przetrwać cały miesiąc. 387 zł na wyżywienie, ubranie drobne przyjemności to GÓWNO a nie pieniądz.
Ktoś wspomina o oszczędzaniu? O kasie na wakacje? Nie Ma!










Drodzy politycy, chcecie ściągnąć rodaków do Polski podnieście minimum do 5000zł. Zmniejszcie koszta życia; ceny usług i towarów i mogę wracać. Nawet jutro.
Z Poważaniem Polak za granicą.

wtorek, 14 stycznia 2014

WOŚP i najebani kierowcy.



               Z ostatnich wydarzeń: Wielkie propsy dla Jurka Owsiaka za siłę i umiejętność zmotywowania Polaków do pomocy. Kilkadziesiąt milionów PLNów przeznaczane w większości na specjalistyczny sprzęt medyczny do ratowania ludzkich stworzeń to mega opcja. Choć z drugiej strony wydaje mi się że sprzęt powinien być kupowany przez NFZ. Ale jaki kraj, taka Służba Zdrowia.

               Kolejny temat to "pijani mordercy za kółkiem" Ostatnie kilka tygodni to jakaś makabra. Zastanawiam się tylko co trzeba mieć w głowie (albo czego sie nie ma) żeby nawalony wsiadać za kierownicę. Skutki w ofiarach śmiertelnych; Kara? 2 - 8 lat. Ja pierdole. Typowy zabójca zabijając 5 osób dostaje 25lat no czasem dożywocie, najebany kierowca zabijający 5 osób: 8lat. Prawo w Polsce jest tak chore że to się w głowie nie mieści. Chociaż mam nadzieję, że niektóre pomysły wejdą w życie. I nie chodzi mi tu o obowiązkowy alkomat w samochodzie ale o zaostrzenie kar; za samą jazdę po pijaku dożywotnie odebranie prawa jazdy, kilka tysięcy kary i 5-10 lat w pierdlu. A co! Za spowodowanie wypadku po pijaku jak wyżej tylko 10 - 25 lat w pierdlu. Za zabicie kogoś na drodze: bezwarunkowe dożywocie. Zero tolerancji.

Chociaż kwestia nietrzeźwych kierowców to temat ciężki. Z tym problemem walczy każdy kraj w Europie. Każdy na swój sposób. Np we Włoszech, gdzie obiad bez wina to nie obiad, można jeździć po pijaku mając 0,5 promila, w Hiszpanii i Portugalii nawet 0,8. Irlandczycy, którzy walą piwska na potęgę mają normę 0,4. W Wielkiej Brytanii oficjalna norma jest taka jak w Polsce czyli 0,2 promila chociaż można mieć do 0,8 promila pod warunkiem że spełnia sie jakieś warunki typu: jedzie się nie dalej niż ileśtam mil z miejsca gdzie coś sobie wypiliśmy (pub, restauracja, spotkanie u znajomych) do domu i nie przekracza się 30mp/h czyli jakieś niecałe 50km/h. Mimo wszytsko w tych krajach rocznie jest tyle wypadków, spowodowanych przez pijanych kierowców ile w Polsce przez jeden miesiąc. Jesteśmy Mistrzem Europy w jeździe po pijaku i na pewno zajmujemy miejsce w światowej czołówce. Wow... Nie wiem o co tu chodzi... mentalność ludzi chyba musi się zmienić. Ale Polacy są na tyle uparci, że żeby się zmienili to trzeba im jeszcze z 200 lat...

wtorek, 7 stycznia 2014

Pierwszy w 2014. Sylwek w Londynie - totalny ROZPIE**OL.


No hej.
Witam Was po raz pierwszy w roku 2014.

Większość z Was pewnie ma jakieś postanowienia na ten rok. Jakąś listę rzeczy do zrobienia czy celów do osiągnięcia. To normalne chociaż czasem zastanawiam się czy to wszytsko ma sens. Połowa postanowień lega i tak w gruzach już w pierwszych tygoniach nowego roku, druga połowa zapewne zostanie wykonana tylko w połowie, bądź w ogóle nie zostanie ruszona... Chociaż z doświadczenia wiem, że zdarzają się przypadki, że skrupulatnie dążymy do swojego wyznaczonego celu i za to chwała tym wytrwałym.

Osobiście nie mam jakiś wielkich postanowień. To fakt, ze jest ich parę ale są do zrobienia. (chociaż nie wiem czy będzie tak łatwo jak mogłoby się wydawać). Jedynym i najważniejszym jest by być lepszym człowiekiem niż w latach poprzednich. Tak to dla mnie priorytet. Z resztą każdy z osobna musiałby sobie dopisać to postanowienie bo jak patrzy się na ogół człowieczeństwa to na myśl przychodzi jedno: ZEZWIERZĘCAMY SIĘ. Skaczemy sobie do gardeł, warczymy na siebie itp. Jeszcze gdybyśmy byli stadem, watahą było by całkiem w porządku. Ale nie. Ludzie stają się pieprzonymi indywidualistami co boli... I tak jest nie tylko w internecie ale przedewszystkim w życiu codziennym. Bądźmy lepsi dla siebie i innych kochani.

2014 rok w Anglii przywitał nas pijackimi melanżami trwającymi do 3stycznia pełną parą. Mieszkając w Polsce myślełam, że to My - Polacy jesteśmy narodem typowo zalkoholizowanym, że lubimy się najebać bo to takie nasze - takie polskie. Jesteśmy to fakt ale przeglądając tytuły dzienników w Wielkiej Brytanii zadaję sobie jedno pytanie: Gdzie ci typowo brytyjscy Gentelmeni i gdzie te Damy...

kradzione z internetu. www.mirror.co.uk oraz www.telegraph.co.uk

Żeby tego było mało przycytuję wam informacje pojawiającą się w gazetach: 
'London Ambulance Service received 1,100 calls between 7pm and midnight, and 469 in the first hour of 2014. '
 'Londyńskie Pogotowie Patunkowe otzrymało 1100 zgłoszeń pomiędzy 19:00 a północą, oraz 469 wezwań w pierwszej godzinie 2014 roku'
No ja pierdole. pięknie co? :D
Ćwierć miliona osób oglądających pokaz fajerwerków w Londynie zostawiło 7ton śmieci. Nieoficjalnie mówi się o 6 ysiącach zgubionych telefonów, 2 tysiącach portfeli, 15 straconych dzieciach, kilkaset wybitych zębów. Więc chcecie przyjechać na sylwestrowy MELANŻ zapraszam do Londynu! ;)

2014 rok przywitał nas huraganowym wiatrem powodującym 15 metrowe fale, powodziami i burzami z gradem. Pięknie jest. 

Blackpool, UK Fot. AP Photo/PA, Ben Birchall
Aberystwyth, UK. AP Photo/PA, Dave Thompson


Spokojnej ZIMY wiosny